targuj się – zen negocjacji
Podręcznik dla początkujących „negocjatorów”, a tak naprawdę książka, która może przyczynić się do zmiany postawy każdego człowieka na ziemi! Przesłanie autora (Maciej Dutko) jest proste. Proces targowania się jest elementem gry handlowej. Im szybciej się do tego przyzwyczaimy, im szybciej wyrobimy w sobie nawyk rozmowy o warunkach (nie tylko o cenie) transakcji, tym łatwiej będzie nam w życiu. I wcale nie chodzi o robienie wielkich biznesów czy negocjacje dla korporacji. Chodzi o przełamanie się i kształcenie w sobie odruchów, które pozwalają patrzeć na cenę towaru bądź usługi jako na cechę, którą można modyfikować. Autor nazywa to „inteligencją negocjacyjną” i coś w tym jest. A jak wiadomo z inteligencją jest różnie: jednym przychodzi łatwiej a inni muszą nad nią popracować więcej. Pierwszym naturalnym odruchem jest odrzucenie wstydu. Wstydu, który również działa blokuje nas gdy np. dochodzi do wyceny własnej pracy – a więc negocjacji pensji czy podania ceny za zrobienie czegoś osobiście. Ten mechanizm działa w obie strony: licz wydawane pieniądze ale również ceń siebie i swoje umiejętności.
W książce nie znajdziemy super metod, technik negocjacyjnych czy sposobów manipulacji ludźmi. Raczej są to opowieści autora jak zachował się w określonych sytuacjach i co na tym zyskał a niekiedy stracił. I wbrew pozorom jest to właśnie ważny walor owej publikacji. Pokazane jest bowiem jak w codziennych sytuacjach, nawet w obliczu niewielkich kwot można np. w ciągu roku „ugrać” sporo pieniędzy tylko dlatego, że postępuje się w sposób świadomy i metodyczny. Zresztą na końcu książki, autor wylicza ile „udało mu się” co jest złym określeniem – bowiem nie działało się to w sposób przypadkowy: zostało zainicjowane przez autora – zaoszczędzić.
Zdradzę tą tajemnicę: 157 tysięcy. Dużo czy mało? Mieć a nie mieć? Autor mógł te pieniądze wydać=stracić, gdyby tylko nie poczynił małego wysiłku – np. nie powiedział NIE, nie zapytał o zniżkę, nie zaproponował swojej ceny (lub warunków korzystniejszych dla siebie) itd…
Fajnym zabiegiem jest sposób przeliczania wszystkiego na jednostkę czasu, np. „…zapytałem czy dostanę 20% rabatu i w ten sposób w 5 sek zarobiłem 700 zł (tyle zajęło zadanie pytania). Kto zarabia 700 zł w 5 sekund?…” Oczywiście to już trochę socjotechnika. Ale nie o to chodzi. Chodzi o nawyk, postawę i wyjście poza strefę komfortu. Najlepsi handlowcy, negocjatorzy działają właśnie w taki sposób. Tyle że na większych liczbach.
Książkę polecam na deszczowe dni – wnosi sporo optymizmu do naszego tegorocznego lata 2017.
Wydawnictwo: AkademiaInternetu.pl